Fot. Prezydent Rumunii Klaus Iohannis
Prezydent Rumunii nie może już blokować rządowych prób zwolnienia Prokuratora Generalnego Narodowego Dyrektoriatu Antykorupcyjnego, chyba że będą one nielegalne – orzekł Trybunał Konstytucyjny. Decyzja ta, otwiera drogę do usunięcia Laury Kövesi, która awansowała licznych polityków lokalnych, najczęściej burmistrzów na ministrów rządów. Oskarżono ją o nielegalne czerpanie zysków z delegowania ww. osób.
Rząd wielokrotnie próbował podważyć uprawnienia Prokuratora Generalnego Laura Kövesi (DNA), która obecnie stoi pod zarzutem prowadzenie upolitycznionej kampanii. Wszelkie próby zmiany prawa w celu zmniejszenia sankcji za przestępstwa korupcyjne skłoniły tysiące protestujących do wyjścia na ulice na początku bieżącego roku.
Jednak, gdy minister sprawiedliwości Tudorel Toader wezwał do usunięcia Kövesi, próba została zablokowana przez prezydenta Klausa Iohannisa. Rząd zwrócił się do sądu. Dzięki wczorajszej decyzji, udało się ograniczyć uprawnienia prezydenta w sprawie oceny legalności tej akcji. Około 2000 osób zebrało się przed siedzibą ówcześnie rządzących socjaldemokratów po ogłoszeniu wyroku sądu, wykrzykując takie hasła jak „dyktatorzy” czy „szczury”.
Unia Europejska, która uważnie śledziła wysiłki antykorupcyjne Rumunii, pochwaliła pracę DNA, podczas gdy organ antykorupcyjny Rady Europy ostrzegł w zeszłym miesiącu, że ostatnie inicjatywy rządowe zagrażają rządom prawa w Rumunii. W listopadzie ubiegłego roku Kövesi powiedziała Euronews, że jej biuro zostało poddane „niewiarygodnym atakom”, których celem jest ograniczenie możliwości przeprowadzania dochodzeń.
B.N oraz N.O