We wtorek 7.01 Donald Trump zapowiedział, że USA rozważa sankcje wobec Iraku, gdy Bagdad nie będzie ich traktował z należytym szacunkiem. W niedzielę zaś zagroził retorsjami, przy których sankcje na Iran mogą wyglądać na łagodne.
W rozmowie z dziennikarzami prezydent Stanów, zapewniał, że siły amerykańskiej są przygotowane na ewentualny odwet Iranu, za zabicie przez siły amerykańskie generała Kasema Sulejmaniego. Tramp wspomniał również, że wolałby nie wycofywać kontyngentu amerykańskiego z Iraku i chciałby, aby Bagdad, jak to powiedział, dokładał się do swojego bezpieczeństwa.
Trump w rozmowie z dziennikarzami, zadeklarował się, że w trakcie ewentualnego ataku na Iran, respektował by prawo międzynarodowe i nie obierał by za cel zabytków kulturowych.
Dzień wcześniej oznajmił coś przeciwnego, że jeżeli Irak może zabijać, torturować i okaleczać jego ludzi, to dlaczego on miałby oszczędzać ich dobra kulturowe.
W niedzielę w Iraku odbyła się nadzwyczajna sesja na której parlament uchwalił rezolucję, która wzywa rząd do pozbycia się wszystkich żołnierzy zagranicznych w tym amerykańskich.
Sesję parlamentu rozpoczęto po przeprowadzeniu ataku na Bagdad, w nocy z czwartku na piątek, w którym zginął Sulejmani.
Teheran zapowiedział odwet za zabójstwo generała, a wspierają ich w tym szyickie ruchy jak libański Hezbollah i jemeńska policja Huti.
K.K. D.P. R.N.