W niedzielę brytyjska premier Theresa May poprosiła szefów MSW i MSZ o rozmowę z amerykańskimi odpowiednikami w sprawie obaw dotyczących wydanego przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa dekretu imigracyjnego. W obawie przed możliwym zagrożeniem terrorystycznym prezydent Trump podpisał w piątek dekret, który w radykalny sposób ogranicza możliwość wjazdu do Stanów Zjednoczonych uchodźcom z krajów zamieszkanych w większości przez muzułmanów. Są to: Irak, Iran, Sudan, Syria, Somalia, Jemen i Libia. Według prezydenta zakaz ten ma zabezpieczyć w znacznym stopniu kraj przed ewentualnymi atakami terrorystycznymi. Brytyjczycy nie zgadzają się z dekretem, ponieważ uważają, że wydany przez prezydenta USA zakaz uderza w dużej mierze w ich obywateli, którzy posiadają podwójne obywatelstwo, jedno z kraju, którego dotyczy owy dekret. Rząd brytyjski na czele z premierem Theresą May nie zgadza się z wydanym zakazem imigracyjnym. W związku z planowanym przyjazdem prezydenta Donalda Trumpa do Wielkiej Brytanii pojawiła się w internecie petycja dotycząca wycofania wydanego przez królową Elżbietę II zaproszenia dla amerykańskiego prezydenta. Liczba osób podpisujących petycję wzrastała w błyskawicznym tempie. Inicjatywę popiera także wielu brytyjskich polityków, którzy uważają, że Donald Trump podczas swojej kadencji nie powinien otrzymać kolejnego zaproszenia od brytyjskiej królowej.
III SM
P.L.