Naliczono 455 organizacji społecznych z Kanady oraz z Unii Europejskiej, które protestują przeciwko wejściu w życie umowy CETA. Obywatele apelowali do parlamentów swoich państw oraz do Parlamentu Europejskiego, aby nie ratyfikować umowy. Pozostając obiektywnym, należy wspomnieć, iż umowa ma także wielu zwolenników, co pozwala skonstatować, że należy ona do kontrowersyjnych. Nie przeczytałem treści tej umowy i jak sądzę niewielu to zrobiło, gdyż zajmuje ona 1000 stron. Jako że jest to rzekomo umowa o wolnym handlu, fakt ten działa na niekorzyść zwolenników umowy, ponieważ umowa o wolnym handlu ( opartym o niezbiurokratyzowane kapitalistyczne zasady ) aby była wiarygodna powinna być krótka, jasna i konkretna. Jeżeli jednak umowa faktycznie doprowadzić ma do liberalizacji międzynarodowych stosunków gospodarczych na linii UE-Kanada, wówczas ratyfikacja byłaby dobrą decyzją. Niestety, pozostaje nam tylko czekać na skutki, mając nadzieje, że doczekamy się korzyści. Trwogę wśród przeciwników umowy wzbudza także fakt, iż po ratyfikacji międzynarodowe korporacje zyskają prawo do pozywania pod trybunały arbitrażowe państw, których polityka rzekomo zaszkodzi ich interesom. Orzeczenie trybunału wiązać może się z ogromnymi kosztami. Ten aspekt, który poddaje sens umowy w wątpliwość, przeciwnicy umowy określają jako godzący w narodową suwerenność. Jeśli więc umowa wejdzie w życie, oby wszystkie obawy okazały się bezpodstawne, a korzyści widoczne.
III SM
M.H.