Kluczowa jest rezygnacja z posługiwania się pojęciem „egzemplarz” utworu, rozumianym jako jego fizycznie istniejąca, materialna kopia.
Możliwość korzystania z cudzego utworu musi mieć co do zasady podstawę umowną (np. licencja) lub ustawową (dozwolony użytek). Natomiast art. 333 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2006 r. nr 90, poz. 631. – dalej: pr. aut.) w brzmieniu obowiązującym od 20 listopada 2015 r. wprowadził do polskiego porządku prawnego nową formę dozwolonego użytku publicznego: korzystanie z egzemplarzy utworów już rozpowszechnionych w zakresie uzasadnionym promocją wystawy lub sprzedaży z wyłączeniem innego handlowego wykorzystania.
Wprowadzenie nowej formy dozwolonego użytku nastąpiło w związku z implementacją dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym (dalej: dyrektywa 2001/29/WE). Zgodnie z poprzednim jego brzmieniem „wolno w celu reklamy wystawy publicznej lub publicznej sprzedaży utworów korzystać z egzemplarzy utworów już rozpowszechnionych, w zakresie uzasadnionym promocją wystawy lub sprzedaży, z wyłączeniem innego handlowego wykorzystania”. Przepis ten stanowił odpowiednik art. 5 ust. 3 lit. j dyrektywy 2001/29/WE, zgodnie z którym państwa członkowskie mogą przewidzieć wyjątki lub ograniczenia w odniesieniu do prawa zwielokrotniania m.in. w przypadku „korzystania w celach reklamowych dotyczących wystaw publicznych lub publicznej sprzedaży dzieł artystycznych, w stopniu koniecznym dla promocji danego wydarzenia, z wyłączeniem wszelkiego innego handlowego wykorzystania”. Choć regulacja ta ogranicza prawa twórców, to przyjmuje się, że działania uregulowane w art. 333 pr. aut. leżą w interesie samego twórcy. Wzbudzają zainteresowanie potencjalnych klientów, co może przekładać się na dochody autora utworu.Czas się zastanowić ,czy zależy nam na pomijaniu autorów ? I ich gratyfikacji?
P.SZ