Szesnaście państw UE publicznie ogłosiło unijnym instytucjom, iż wstąpiły do konsolidacji w sprawie powołania Prokuratury Europejskiej, która ma dopilnować ścigania wykroczeń na stratę interesów finansowych UE. Analogicznie z wcześniejszymi deklaracjami Polska nie uczestniczyła w projekcie. Jak oznajmiła Rada UE, pod rezolucją w sprawie powstania Prokuratury Europejskiej złożyły podpis: Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Niemcy, Grecja, Hiszpania, Finlandia, Francja, Litwa, Luksemburg, Portugalia, Rumunia, Słowenia i Słowacja. Reszta państw będzie mogła dołączyć do tego grona w każdej chwili. Powołanie Prokuratury Europejskiej dla grupy krajów nasuwa nadal przyjęcie rozporządzenia, na które zgodą może wyrazić tylko Parlament Europejski. Powołanie Prokuratury Europejskiej zapisano w Traktacie z Lizbony z 2009 roku. Plan rozporządzenia w tej sprawie Komisja Europejska pokazała w 2013 roku. Pomimo tego rządy państw unijnych nie były w stanie dogadać się co do tej kwestii, stąd też w marcu na szczycie w Brukseli liderzy państw UE dali pozwolenie do zawiązywania tzw. wzmocnionej współpracy w tej sprawie przez grupę krajów. Niezmiennie z traktatem UE nadmienienie tzw. umocnionego współuczestnictwa potrzebnych w udziale tego jest minimum 10 państw członkowskich. Polska nie była przechylna za powołaniem Prokuratury Europejskiej w konfiguracji składanej w projekcie unijnego rozporządzenia. Sprzeciw polskiego rządu obejmował również postulowanych uprawnień Prokuratury Europejskiej związanej ze zwalczaniem transgranicznych absurdów związanych z VAT. W grudniu ubiegłego roku podczas spotkania ministrów państw Unii Europejskiej polski wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak stwierdził, iż Polska nie neguje samego pomysły powołania Prokuratury Europejskiej i jej zamiarów, jakim jest umacnianie transgranicznego współdziałania w sprawach złamania prawa na szkodę interesów finansowych Unii Europejskiej.
K.O III SM