Efektem skrzętnie uskutecznianej propagandy było wystosowanie, w minionym tygodniu, ponad 80 apeli przez organizacje pozarządowe do państw członkowskich ONZ, aby te nie wybierały ponownie Rosji do Rady Praw Człowieka ONZ z powodu działań tego kraju w Syrii. Dociekając szczegółów warto zastanowić się jakiego charakteru to organizacje, oraz czyjej racji stanu, zapewne niebezinteresownie, sprzyjają.
Rosja jak powszechnie wiadomo, w konfrontacji z Islamskimi rezunami wspiera rząd Prezydenta Syrii Asada, zdając sobie sprawę z tego, iż Asad nie jest zwolennikiem demokratycznych rządów, ani też nie jest człowiekiem o nieskalanym sumieniu. Wybierając jednak mniejsze zło, Rosja uznała za stosowne walkę ze zbrodniarzami z Państwa Islamskiego za cenę niedemokratycznych rządów w Syrii. W opozycji do rosyjskiej perspektywy stoją Stany Zjednoczone, które za priorytet i własną dzieją misję uznają demokratyzację świata. Tutaj leży jedno ze źródeł napiętych stosunków między Rosją, a USA. Fakty, od których często abstrahuje się w mediach są takie, iż USA pośrednio wspierają Państwo Islamskie, walcząc z wojskiem Asada.
Konstatując: Proweniencja pozarządowych organizacji, które atakują politykę Rosji musi być Islamska, albo też powszechna dezinformacja, napędzana ogromnym kapitałem, osiąga sukces za sukcesem.
III SM
M.H.