Siły powietrzne Turcji przy użyciu pary dyżurnej samolotów bojowych F-16 24 listopada 2015 roku zestrzeliły rosyjski bombowiec SU-24. Z punktu widzenia prawa o użyciu siły, ocena musi być ostrożna, bo strony spierają się o to, czy samolot znalazł się w przestrzeni powietrznej Turcji czy nie. Ewentualne wtargnięcie samolotu wojskowego w strefę powietrzną Turcji stanowiłoby użycie siły niezgodne z Kartą Narodów Zjednoczonych (art. 2 ust. 4) dodatkowo rosyjska maszyna rzekomo nie reagowała na ostrzeżenia tureckich pilotów i nakaz zmiany kursu na południowy. Turcy mieli prawo użyć siły broniąc swojego terytorium, jednak należy zastanowić się czy nieznaczne, krótkotrwałe naruszenie granicy powietrznej stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Turcji, która mogła przypuszczać w jakim celu i z jakim zadaniem rosyjski bombowiec znalazł się w tym miejscu. Zasadne w tej sytuacji jest pytanie czy nie wystarczyło odeskortować bombowca z dala od granic tureckich zamiast zestrzeliwać go znacznie komplikując stosunki turecko-rosyjskie.
J.P.