Małżeństwo mieszkające w Wielkiej Brytanii zgłosiło się na posterunek policji w celu złożenia zeznań, po tym jak właściciel wynajmowanego przez nich mieszkania przyszedł do nich w towarzystwie dwóch mężczyzn i zmusił do opuszczenia lokalu. Mirosław i Mariola Zięba zeznali, że cała trójka miała na sobie kominiarki i groziła im kijem baseballowym i nożem. Po najściu kobieta miała trafić do szpitala. Polacy liczyli na pomoc, a tymczasem zostali przekazani w ręce Urzędu Imigracyjnego.
Podczas spisywania danych małżeństwa policja zaczęła sprawdzać ich status imigracyjny, następnie przekierowano sprawę do Urzędu Imigracyjnego, a małżeństwo zostało przewiezione do ośrodka deportacyjnego. Urzędnicy sprawdzili, że mężczyzna w latach 90-tych został skazany i odbył karę więzienia, co nie powinno być uznane za powód do deportacji. Zgodnie z prawem obowiązującym w Wielkiej Brytanii nie można deportować kogoś z powodu przestępstwa, za które kara została już odbyta.
Jak donosi The Guardian Polacy są zbulwersowani tym jak zostali potraktowani. „Mój mąż i ja byliśmy ofiarami przerażającego ataku. Byliśmy zastraszani i terroryzowani. Zostałam fizycznie napadnięta, a moje ciało i twarz były całe w siniakach. Jeśli nie możemy wezwać policji, żeby nas chroniła, to kto to zrobi?” – powiedziała kobieta.
Jednak adwokat mężczyzny uważa, że aby doszło do wydalenia mężczyzny z Wielkiej Brytanii władze tego kraju musiałyby udowodnić, że stanowi on zagrożenie dla społeczeństwa brytyjskiego. Ambasada Polski w Londynie została poinformowana o sprawie. Urzędnicy zapewniają, że podjęli rozmowy ze stroną brytyjską.
K.N J.R A.S
